Etykiety

środa, 14 marca 2018

Douglas Adams "Restauracja na końcu wszechświata. Życie, wszechświat i cała reszta"

Douglas Adams, Restauracja na końcu wszechświata. Życie, wszechświat i cała reszta, tł. Paweł Wieczorek, il. Janusz Kapusta, Warszawa „Zysk i S-ka” 2017
Gwiezdne przygody nie muszą obfitować w niezwykłe i poważne misje niczym ze Star Wars. W to miejsce możemy dostać sporą dawkę humoru, absurdalnych zdarzeń, nietypowych zachowań bohaterów mających różne pochodzenie. Takie zderzenie „kulturowe” między gatunkami zapewni spor dawkę dobrej zabawy. „Restauracja na końcu wszechświata. Życie, wszechświat i cała reszta” zabiera nas właśnie do takiego niezwykłego świata. Zbiorcze wydanie dwóch kolejnych tomów cyklu „Autostopem przez galaktykę” przenosi nas w świat przygód zdruzgotanego Ziemianina Artura Denta, jego przyjaciela kosmity Forda Prefecta, specjalistę od badań, podróżującego w czasie przestrzeni, co wiąże się z wieloma niebezpieczeństwami. Na statku nie zabraknie też szalonego eks-prezydenta Zaphoda, Trillan oraz cierpiącego na depresję robota Marvina, czyli całkowicie odmiennych osobowościowo i gatunkowo bohaterów lecących ukradzionym statkiem kosmicznym Serce ze Złota do restauracji na końcu wszechświata. Fabuła pozornie bardzo prosta: po przygodach bohaterowie są głodni i zmierzają tam, gdzie można coś zjeść. Realizacja jednak przysparza wielu problemów. Jest jak pijacki marsz w kosmosie, ale ta pijackość wynika z absurdalnych wydarzeń i paradoksalnych funkcji najnowszych technologii.  Z tego powodu po drodze nie zabraknie niebezpieczeństw. Muszą uniknąć zniszczenia przez Vogonów pragnących zniszczyć ich statek, który ma dość dziwny system oraz rozkład priorytetów: ważniejsza jest dla niego robienie herbatki dla Artura niż ucieczka. Skupienie na proste czynności prowadzi do absurdu: statek nie może się ruszyć nawet o milimetr, dlatego najprostsze rozwiązanie odpada. Zamiast uciekać bohaterowie muszą stawić czoło wrogom.
Kolejne tomy książki Douglasa Adamsa obfitują w absurdalne wydarzenia: opóźnienie statku wynosi dziewięćset lat, do tego życie załogi zależy od herbatki. Kiedy przyjrzymy się temu z bliska doskonale zrozumiemy dlaczego tak się dzieje w przypadku tej zaawansowanej technologii. Do tego nie zabraknie pola Nie Twój Interes, prywatki trwającej cztery pokolenia. Absurdalne zdarzenia doskonale obnażają ludzkie przywary. Przejaskrawianie staje się tu narzędziem dystansowania i humoru, który potęgują śmieszne technologie i ekscentryczni kosmici.
W kolejnych tomach znajdziemy wątki rozpoczęte w pierwszym tomie, ale myślę, że można je czytać bez znajomości wcześniejszych przygód. Po wielu przygodach z wysadzaniem przychodzi czas na posiłek. Okazuje się, że dotarcie do restauracji nie jest zadaniem łatwym. Zwłaszcza, że na bohaterów czyha wiele niebezpieczeństw. Żywy język, niezwykła obrazowość i pomysłowość pisarza sprawiają, że lektura jest prawdziwą ucztą intelektualną pozwalającą na wiele spraw spojrzeć z dystansu, poszukać analogii w naszym świecie. Całość jest jednym wielkim zbiorem paradoksów, co niektórych czytelników może nużyć, ponieważ w olejnych tomach brakuje logiki i trzymania się czegoś stałego.
"Dlaczego ludzie nie mogą żyć w pokoju i zgodzie?"
Myślę, że wielkim minusem tej publikacji jest wydanie dwóch tomów w jednym. Przez to stają się one opasłą księgo, którą z daleka będzie się widziało na regale, ale po którą nie każdy sięgnie, ponieważ odstraszy ilość stron. Pierwszy tom wizualnie wypadł dużo lepiej: twarda okładka, duże marginesy oraz klimatyczne ilustracje sprawiające, że szybko się czytało. W przypadku tego tomu te detale sprawiają, że książka straszy rozmiarami chociaż czyta się ją szybko. Jeśli już się sięgnie po lekturę to szybko odkrywamy, że ten zabieg był dobry, ponieważ upchanie tekstu na połowę mniejszej ilości stron wpłynęłoby na nasze odczucia estetyczne w czasie lektury.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz